Noisia. Foreign Beggars. Dwie ekipy
odnoszące duże sukcesy na swoich śmieciach, po kilku okazjach
współpracy pod swoimi aliasami połączyły się, by jako
pięcioosobowy team wydać, pod połączonymi szyldami Division i
OWSLA, album jako I Am Legion. Gatunki są passé - zauważalne
motto, którym jest podbite zarówno The Uprising,
ostatni album Beggarsów; jak i soundtrack gry Devil May Cry,
stworzony przez Noisię, na I Am Legion przybiera jeszcze
bardziej radykalne formy. Grimecore? Neuro-hop? Trapstep?
Zadziwiająco dużo samozwańczych określeń pasuje jako opis
zawartości tego debiutu.
Pierwszym singlem promocyjnym, był
'Make Those Move' - szybko i precyzyjnie wyrzucane zwrotki na
chwytliwym neuro beacie, z dodatkiem perkusyjnej rozwałki pod
koniec, dawały nadzieję, że krążek będzie dużym wydarzeniem i
powiewem czegoś nowego. Po
nim nadszedł 'Choosing For You' - trap, podlany głębokim basem,
trochę gorszy niż utwór debiutancki, ale dalej zaostrzający
zmysły wyczekującym na album. Ten zbudowany został podobnie jak
pierwsza płyta Noisi - Split The Atom. Spoglądając
na listę kawałków można odnieść wrażenie, że będzie to
dość długi album, ale w rzeczywistkości prawie połowa z nich nie
docierają do granicy dwóch minut. Mimo to, wsłuchując się
w ich jakość, żal nazwać je wypełniaczami... choć w przypadku
'Upper Ratio', 'Stresses (Part I & II)' odnosi się wrażenie, że
są zaledwie zarysami większych pomysłów, których nie
udało się zrealizować z braku czasu. Dwa utwory zapowiadające
płytę zbudowały hajp, którego niestety nie pociągnął w
stu procentach produkt końcowy. Z 'pełnych' utworów,
niewiele jest tych, które zapisują się w pamięci na dłużej,
w tym gronie wybrańców na pewno znajdzie się świdrujący
'Powerplay'; trapowy, brzmiący jak połączenie AraabMuzika i
'Flying To Mars' z wspomnianego The Uprising
Beggarsów 'Foil' w którym wsparciem śpiewanym zajął
się D.Ablo; 'Jelly Fish'i 'Ice' brzmiące z kolei jak mocno
zbasowany Modeselektor... i to w zasadzie wszystko. Resztę miejsc na
trackliście obsadziły zajmujące popisy wokalne Metropolisa i Vulgatrona na
syntetyczno-mięsistym bicie w 'Dust Descends' z udziałem Strange U
(jedyny moment Noisiowego drum & bassu, ostrego jak cięcie
skalpelem - za mało!), 'Warp Speed Thuggin'', 'Farrda' i 'Loose On
The Leaves', każdy wciągający, może bez niesamowitych walorów
lirycznych, ale budujący napięty i sterylny, wręcz laboratoryjny
klimat, z jednym zgrzytem - pomimo świetnej jakości
produkcji, podkłady niewiele się od siebie różnią.
'Intro', 'Blue Shift' i 'Sunken Submarine' są natomiast okazją do
eksperymentu z breakbeatem, garażowym dubstepem i housem.
I Am Legion
zaczyna smakować lepiej gdy opadnie mgiełka rozczarowania, że nie
samymi 'Make Those Movesami' i Choosing For Yousami' album stoi.
Pomimo, że odsłuchowi towarzyszy nieustające uczucie, że czegoś
w tym wszystkim zwyczajnie brakuje, krążek jest dopracowany w takim
stopniu jakiego można wymagać po składzie który ją
przygotowywał.
Ocena: 6+/10
- Intro
- Farrda
- Make Those Move
- Upper Ratio
- Jelly Fish
- Ice
- Blue Shift
- Loose On The Leaves
- Choosing For You
- Warp Speed Thuggin'
- Stresses Part I
- Stresses Part II
- Sunken Submarine
- Dust Descends (Feat. Strange U)
- Powerplay
- Foil (Feat. D.Ablo)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz