sobota, 30 listopada 2013

Recenzja: Boys Noize - Out Of The Black [2012]

Gdy Alex Ridha w 2004 porzucił projekt Kid Alex, by stać się Boys Noizem, zwrócił na siebie oczy środowiska EDM, jako kandydat na lidera ruchu przywracającego ciężkie electro na parkiety. Dziesiątkami udanych remiksów dla artystów takich jak Depeche Mode, Cut Copy, a nawet Marilyn Manson, pracował na kredyt zaufania, a wypuszczony w 2007 roku debiut, Oi! Oi! Oi!, nie tylko kredyt spłacił, ale też otworzył Niemcowi drzwi do rozpoznawalności na całym świecie. Wydany dwa lata później Power, mimo, że od pierwszego CD gorszy, sukcesywnie powiększał grono miłośników łączenia acidowych eksperymentów z czystymi bangerami. Porównanie Out Of The Black z jego poprzednikami nie kończy się dla niego najlepiej - jest to płyta najgorsza z całej trójki. Nazwanie jej jednak słabym releasem w ogóle, byłoby krzywdzące.

Trzy lata poprzedzające najnowszy krążek, Ridha poświęcił na festiwalowe i klubowe głoszenie zbasowanej i fidgetowej kampanii, prowadzenie swojego solidnie zaopatrzonego labelu Boysnoize Records, okazjonalne remiksowanie, zaopatrywanie tumblerowych fanów w zdjęcia przedstawiające go ze znanymi muzycznymi kolegami oraz współpracę z niektórymi z nich (EPka z Mr. Oizo jako Handbraekes, dwa kawałki ze Skrillexem jako Dog Blood). Przy takim zapracowaniu wieść o nowym albumie studyjnym powinna być wiadomością jeśli nie roku, to chociaż połowy, tymczasem hype zatrzymał się w okolicy wiadomości miesiąca i trudno powiedzieć, dlaczego odzew był tak symboliczny.

Promocję wydawnictwa rozpoczęło pompujące w żyły acidowe electro rozcieńczone brejkami starej szkoły, 'XTC'; kontynuowało twarde '4 na 4' electro, dopieszczone minimalną obecnością pełnego polotu syntezatora w 'What You Want'; a zakończyło housowe (w daftpunkowych barwach) 'Ich R U'. Warto nadmienić, że single Boys Noiza nigdy nie były dobrą prezentacją ogólnego zamysłu przyświecającego jego albumom, gdyż te zawsze stanowiły zbiór całkiem różniących się motywów, a nie spójną kompozycję. Out Of The Black nie odchyla się pod tym względem od poprzedników i klasycznie oferuje zderzenia tanecznych wyciskaczy potu, tracków kiwających bez ruszania z miejsca i czasem trudnych do gatunkowego określenia eksperymentów. Oprócz utworów już wspomnianych, na pozytywne odnotowanie zasługuje melodyjny i na swój sposób uroczy 'Touch It'; wciągający 'Reality' i orientalny w posmaku 'Conchord', przygotowany w kolaboracji z Siriusmo, który przygodę z dźwiękami rozpoczął jako uczeń Alexa. Charakterystyczny jest też 'Merlin', głównie dlatego, że brzmi jak wycinek z dowolnej płyty Gus Gus, ale to nie wada, lecz cecha świadcząca o jego niedopasowaniu do wszechobecnego natłoku testerów mocy głośników. Główny słaby punkt całości, to brak wyraźnych gwoździ programu powracających na zapętleniu, tak jak było w przypadku '& Down', czy 'Jeffer'. Pewne zaskoczenie sprawia obecność wciągniętego ostatnio bez reszty w elektroniczny świat Snoop Dogga (jeszcze przed transformacją w Snoop Liona) udzielającego się w modeselektorowym 'Got It'. Kompozycja nie zasłużyła na uszczypliwe komentarze dotyczące przejazdu słabego instrumentalu na znanym nazwisku, ale też nie pomogła krążkowi w byciu lepszym. 'Circus Full of Clowns' z rapowanymi uzewnętrznieniami Gizzle'a również generuje więcej westchnień zawodu, niż aprobaty, choć zachęca do zdjęcia czapek z głów nad umiejętnością przekonwertowania dźwięków Boys Noiza do form syntetycznie oszczędnego dubstepu.

Tym razem nie dokonano ani rewolucji, ani nawet ewolucji. Przy wyrabianiu sobie ostatecznego zdania o trójce, warto powrócić myślami do kawałka 'Don't Believe The Hype' z debiutu Ridhy. Rozkaz w tytule, przepuszczony przez pryzmat odzewu publiki na Out Of The Black, stwarza dodatkową motywację do szczerej akceptacji najnowszego dzieła władcy kontrolowanego hałasu i nakłania do wybaczenia mu przynajmniej części jego niedoskonałości.


Ocena: 6+/10
  1. What You Want
  2. XTC
  3. Missile
  4. Ich R U
  5. Rocky 2
  6. Circus Full of Clowns (Feat. Gizzle)
  7. Conchord (Feat. Siriusmo)
  8. Touch It
  9. Reality
  10. Merlin
  11. Stop
  12. Got It (Feat. Snoop Dogg)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz