Dożyliśmy
czasów, kiedy o patriotycznym usposobieniu
mówi się coraz trudniej. Los ten spotkał nie tylko szarą
codzienność, ale też świat muzyczny, w którym populacje
wypierające się powinowactwa narodowego z (nie)sławnym Pitbullem,
czy innym Stachurskym walczą o swoje racje do upadłego. Od tej
reguły zdarzają się na szczęście wyjątki, a najlepszym tego
przykładem jest rozchwytywany obecnie Gooral, który w łączeniu
folkloru z rozpiętą stylowo elektroniką dostrzegł pomysł na
siebie. Wielozadaniowość gatunkowa przyciągnęła tłumy, które
dały producentowi światło zielone jak okładka jego debiutanckiego
Ethno Electro. Projekt Goorala zdążył od tego czasu stać
się dobrem narodowym, pojawić w telewizji i na Woodstocku, mocno
opóźnić kolejnego długograja i w końcu go wydać. Przy tworzeniu
Better Place prawo głosu otrzymały chęci stworzenia
wydawnictwa bardziej dla jego twórcy osobistego... I na dobre to
imprezie po zbójnicku zaklętej w krążek nie wyszło.
Góral z
Bielsko-Białej w swoich inspiracjach obok Fluxa Paviliona umieszcza
Skrillexa, określając go twórcą nie do przebicia. Pomijając boje
o treść tworzoną przez okularnika z modnie wygoloną głową,
aktualny świat EDM niewielu zna szczęśliwców przebijających go
jakością produkcji, a nasz rodak niestety się w tym gronie nie
mieści. Za pomocą Ethno Electro sprytnie zwrócił na siebie
uwagę ciekawym pomysłem, by teraz gładko przepchnąć pod oczy
interesantów zamysł, który naprawdę go interesuje, czyli proste
wałki i rzężące electro. Góralskie instrumentarium użyte w
'Dzięki Kubuś (Take Over Me)', czy wokale w 'Pod Jaworem
(Scapegoat)' pogrzebane zostają w związku z tym w przesterach,
chiptune'owych wtrętach i wysoko świdrującym brostepie odartym z
fundamentalnego dla dubstepu basu, a wszystko to w (głównie)
angielskojęzycznej oprawie, z samym folklorem w małych porcjach.
Może to i lepiej – podczas gdy za pierwszym, dużo spójniejszym
razem koncept przyciągał uwagę, obecna skala jego rozbuchania
potrafi nabrać groteskowego charakteru, jak w jednym z najcięższych
na krążku 'Idzie Dysc Chłopie'. Pomimo zbudowania na chwiejnych fundamentach, Better Place absolutnie nie jest albumem tragicznym i ma nawet swoje gwoździe programu - wspomnieć wypada dynamiczny i płynny drum & bass w 'I
Need Better Place' oraz klimatycznie housowy 'Sentymental', lecz
zalążki atmosfery niewiele zdołają udźwignąć, jeśli cała
reszta z każdej strony krzyczy na odbiorcę.
Gooral
dalej i wciąż udowadnia na koncertach, że zna się na rozkręcaniu
imprez jak nikt inny, ale materiał w wersji albumowej ukazuje
wszystkie słabe strony umykające w euforii na żywo. W
porównaniach z debiutanckim Ethno Electro,
Better Place wychodzi z twarzą, choć nie jest to oblicze
zaprawionego we wspinaczce GOPRowca, tylko raczej kogoś, kto się w
górach lubi zgubić.
Ocena:
5+/10
- Dzięki Kubuś (Take Over Me)
- Pod Jaworem (Scapegoat)
- Come on Closer (Elektro Dziołcha)
- The Place
- Dice
- (You Are My) Sunshine
- Sentymental
- Jasny Gwint (Back to the Brightside)
- I Need Better Place
- Zawróć Się Do Nieba (Idzie Dysc)
- Wondrous Machines
- Warriors (Show Me The Place)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz