Z roku
na rok, dźwięki 'od nas' dokonują ekspansji pewniejszej i dalszej.
Nie stoimy już jednym Skalpelem w Ninja Tune i Catz n Dogz w
Dirtybirdzie, a przechadzka palcem po koncertowej mapie nie kończy
się na Wielkiej Brytanii, czy Niemczech. EDM dziś w cenie i modzie,
dobrze więc mieć po swojej stronie barykady kogoś, kto umie
powiedzieć 'Brzęczyszczykiewicz' (oby!). Za wierzchołek góry
lodowej niech posłuży Xilent, rozpoczynając drum & bassowym
truchtem u Johna B w Beta Recordings, a rozbijaniem murów na pełnym
biegu w Monstercat i skrillexowym OWSLA kończąc. Nie bez znaczenia
jest także AudioPorn Records, bo tamże swój debiutancki długograj,
We Are Virtual, wydał jakis czas temu Eryk... I taki to
Matrix, że brakuje tylko doklejonego do pudełka woreczka z czerowną
i niebieską pigułką.
Xilent |
Że coś
się dzieje w kwestii zmiany (podkręcenia?) procesora w Xilentowym
mózgu wiadomo było od dawna, 'Choose Me II' w końcu nie ukazało
się wczoraj. WAV koronuje
wszelkie zmiany, mięsistym basem prując we wszystkich kierunkach –
głównie w stronę podłogi i kostek. Szatkujące 8-bitowe plumkanie
'To The Future' niedaleko pada od wciąż pamiętanego 'Boss Wave';
'Infinite' wpycha wprost pod neurostepowy pociąg, do skojarzenia w
produkcjach KOAN Sound i Joe Forda (Podpisik pod umową z Inspected
Records kiedyś? O mamo). 'Falling Apart' ocieka smutnym klimatem,
spotykanym chyba tylko u Fluxa Paviliona, dobijając jeszcze
(świetnym) teledyskiem. Eryk nie jest na szczęście znęcającym
się nad fanami zwyrodnialcem i na otarcie łez z rękawa wyciąga
pocięty sztos zwany 'Is There Time' i euforyczne 'The Place'...
Jest
więc tego trochę i ciut więcej, a wszystko pociągnięte
charakterystycznym sznytem Xilenta, u którego za każdym dźwiekiem
czai się kaskada pikseli. To szatkowanie brzmienia, nagłe przeskoki
i 'ubałaganienie' bywa męczące, niekiedy irytując łaknących
potrzeby domknięcia i ciągłości (czytaj: mnie). Mimo to,
współmiernie do wciąż rosnącej sławy, bałagan kontrolowany
jest z wielką klasą i uwagą, i wraz z końcem płyty jestem
pewien: gdyby nie muzyka, Eryk byłby wspaniałym woźnym.
Ocena:
7/10
- Connect
- Revolution
- Shadow of You
- Animation (feat. Diamond Eyes)
- To the Future
- Trance-Position
- This Life (feat. Vicky Lee)
- Infinity
- Falling Apart (feat. Grimm)
- Chemical (feat. Five Knives)
- Is There Time
- Hysteria
- Vital
- The Place (feat. Sue Gerger)
- Disconnect
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz