... To
uczucie, gdy jest sobota wieczór, a ty nie jesteś na wyczekiwanym od pewnego czasu koncercie Modeselektor (za mało biletów się ponoć sprzedało, jak żyć?). Siedzisz
za to w domu, z chęcią zatupania podłogi, lecz eliminujący pewne
zachowania wiek pozwala jedynie na zawiedzione odsłuchiwanie
kolejnych kawałków duetu. Niezłym pomysłem staje się wtedy
zapoznanie z dokumentem przedstawiającym ludzi, których powinieneś
mieć właśnie przed sobą na scenie... I tak nie masz nic lepszego
do roboty, nie oszukuj się.
Niemiecki
twór Sebastiana Szarego i Gernota Bronserta pochodzi z techno,
rozgniatającego swój podręcznik, rozdzielony szeregowi innych
brzmień, takich jak rap, electro, ambient, breakbeat, IDM. Od takiej
właśnie informacji twórcy dokumentu rozciągają sznurek,
trzymając się go kurczowo przez całe swoje dzieło, obok mając
bohaterów filmu, robiących to samo. W 'We Are Modeselektor' widz
zabrany zostaje w skromnie opowiadaną podróż, wiodącą od lat
90-tych z jej piwnicami i pustostanami, wypełnionymi kurzem i
imprezami rave, aż do najbardziej aktualnych dziejów, gdy
Modeselektor to już persony odbierane z lotniska przez pana z
tabliczką powitalną, o byciu headlinerem festiwali nie wspominając.
W rozmowach udział wzięli oprócz naszych Gwiazdeczek także ci,
których umieścić tu wypadało: siostra Sebastiana, mama Gernota,
przyjaciele obu, trio odpowiedzialne za zawiłe wizualizacje grupy,
Ellen Allien – szefowa Bpitch Control, czy Sasha Ring aka Apparat
aka 1/3 Moderatu, dopełnieniem którego są Selektorzy właśnie.
Dokument to jednak nie tylko dygresje o twórcach, wzbogacono go
bowiem w solidnie zmontowane urywki z koncertów i ścieżkę
dźwiękową ulepioną z owoców muzycznej miłości Szarego i
Bronserta. Jest więc 'Evil Twin', 'Let Your Love Grow', 'Pretentious
Friends', a kto chce zobaczyć podróż do leżącego w Stanach
Monkeytown, czy posłuchać o genezie zdobiącej okładki Modeslektor
małpy, niech czuje się zaproszony.
Modeselektor |
Ledwo
ponad godzinny materiał nie bez sensu wypada również w starciu z
ekranem osobnika, któremu Modeselektor z grubsza powiewa w
okolicach, o których wstyd wspominać. Taki stan rzeczy zachodzi
dzięki przystępności materiału, bo wszystko jest oparte na
prostej relacji kogoś 'z czymś do powiedzenia' i kamery na
statywie. Prostota wygodą jest 'We Are Modeselektor', ale stanowi
też jego zgubę – historia, którą przedstawia, nie należy do
szczególnie zawiłych, czy niecodziennych. Życiu duetu nie
towarzyszą zrządzenia niespotykane nigdzie indziej, skupiono się
więc tylko na pokazaniu projektu twardo stojącego na ziemi, dzięki
wieloletniej przyjaźni tworzącego go ludzi i ich wzajemnym
uzupełnianiu. Choć, z drugiej strony, może to wystarczy i stanowi
o sile tego obrazu?
Ocena:
6/10
Tytuł:
We Are Modeselektor
Reżyseria:
Romi Agel, Holger Wick
Wydawca:
Monkeytown Records
Rok
Produkcji: 2013
Czas
trwania: 72 minuty
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz