Beth Ditto to
kobieta duża osobowością, ciałem i głosem. Pierwszy fakt może
umknąć, drugi nie bardzo, trzeci wwierci się w psychikę i sprawi
że zechcesz rozebrać się razem z nią i rzucić w szaleńczy wir
rockowego brudu, tego najbrudniejszego. Takie chęci targały ciałem
i umysłem przy każdej z czterech płyt Gossip (przy piątej, 'A
Joyful Noisie' juz trochę mniej), którego twarzą i całą
resztą jest omawiana pani. Charyzmy, odwagi i oryginalności odmówić
jej nie sposób, wystarczy zerknąć na wywiady i sesje
zdjęciowe. Zero udawania, naga – w przypadku sesji, dosłownie –
prawda. Wraz z pierwszą solową epką nadszedł czas ugrzecznienia i
lekkiego uprzątnięcia bałaganu.
Miało być elektronicznie i
tanecznie, produkcją krążka zajęli się panowie z Simian Mobile
Disco z którymi Ditto współpracowała przy ich
'Temporary Pleasure' z 2009 roku. Minęły dwa lata z hakiem, a
prezentowany materiał mógłby być właściwie bonusowym
dyskiem do wspomnianego albumu Jamesa Forda i Jasa Shawa, który
już wtedy, mimo że dobry, był średnio odkrywczy. Początek
kawałka 'Do You Need Someone' przypominał jednak o świetnym
następcy 'TP' - 'Delicacies' z 2010 i za to plusik, szkoda że to
jedyny taki wybryk. Efekt końcowy współpracy i w ogóle
zmiany stylu nie okazał się na szczęście klapą, skokiem na kasę
jak miało już tak wiele razy przy podobnych zabiegach. Jest
pozytywnie, lirycznie nie zaprząta głowy na dłużej, do
podrygiwania, nigdy w życiu do wnikliwej analizy. Produkt
lekkostrawny. Niestety, nie zadziałał główny magnes, a
mianowicie wokal. Brzmi to ładnie, owszem, ale nie było gdzie
pokazać potężnego głosu Ditto. Tym razem miało być lekko i
zwiewnie, ale mimo wszystko charakterystycznego ryku trochę brakuje.
Początkowo odczuć można lekką ściemę, przy trzecim
przesłuchaniu sympatię, przy piątym połknięty haczyk –
ponownie zero pretensji, tylko przebojowość całkiem zgrabnie
wpisująca się w będący wciąż na fali nurt elektropopowej
alternatywy. Właśnie dlatego ciężko napisać, mimo podobieństwa
do Simian Mobile Disco 2009, że to odgrzewane danie.
Kto jeszcze nie słuchał,
niech żałuje. Gossipowi pozazdrościć można bazy akceptujących
wiele fanów, jednak część z nich zapewne poczuje się
zawiedziona, bo od momentu stworzenia EPki zdecydowanie zaczęła się
era 'to już nie Beth', część z nich (oby duża, bo jednak warto)
łyknie to, 'bo to przecież jednak jeszcze Beth', ludzie z
eklektycznym gustem skuszą się, bo to kawałek solidnego materiału,
gdy dostanie czas na rozkręcenie. Nie uzależni, ale uprzyjemni
wypoczynek ze słuchawkami na uszach.
Ocena: 7/10
- Open Heart Surgery
- Good Night Good Morning
- Do You Need Someone
- I Wrote The Book
Tekst jest z 2011, wrzuciłem go sobie tutaj po retuszu (tak, żeby nie wyglądał jakby CD wyszło tydzień temu), w celach sentymentalnych, kilka 'czyszczeń dysku z recenzji w których zdanie o płytce się nie zmieniło' jeszcze będzie, stay tuned.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz