poniedziałek, 21 października 2013

Recenzja: The Bloody Beetroots - HIDE [2013]

Simone Cogo aka Sir Bob Cornelius Rifo, będący głównym mózgiem zamaskowanego The Bloody Beetroots, na kontynuacji dobrze przyjętej Romboramy zabiera słuchaczy w podróż do krainy krwi, potu i łez, bez podziałów międzygatunkowych, by w tej dramaturgii nakłonić zainteresowancyh do odpowiedzi na pytanie: czy italians naprawdę 'do it better'? Nawet jeśli odpowiedź nie będzie w stu procentach pozytywna, to na pewno Beetrootsi znają się na kontrolowanym hałasie i robią to co najmniej godnie.

Na HIDE składa się 15 kawałków / 16 w edycji rozszerzonej, które rozdzielić można na dwa nurty inspiracji grupy: poszukujący (w tym przypadku znalazł nawet dubstep), często fidgetowy electro-house z ery debiutanckiego albumu oraz era która nastąpiła niedługo po nim - zamiana kolorowych bluz z kapturami na skórzane kurtki i romans z hardcore punkiem, z wykorzystaniem instrumentów klasycznych. Nie było to niespodzianką, Bobby od dawna zdradzał pociąg do gitary elektrycznej i do bezkompromisowego jej wykorzystania, kiedyś granica rozdzielająca jego zainteresowania musiała pęknąć. Uniknął na szczęście groteski jaka pojawia się przy źle wyważonym dopasowywaniu elementów pochodzących z tak różnych źródeł, jego eksperyment jest nie tylko dobrze zszyty, ale powinien też zamknąć chociaż na chwilę usta wszystkim zapatrzonym na jeden gatunek muzyczny i prowadzącym walkę o słuszność jego istnienia jako jedynego akceptowalnego. Sir Bob nie dokonał tego sam; do pomocy zaprosił gości z najcięższych kategorii wagowych w swoich dziedzinach: Paul McCartney i Youth z Killing Joke towarzyszą mu w podniosłym 'Out of Sight', ze znanym z Chromeo P-Thuggiem zabija funkiem w 'Please Baby', w 'Runaway' i 'Chronicles of a Fallen Love' głosem czaruje Greta Svabo Bech, bębniarz kultowego w kręgach anarcho-punkowych Crassu, Penny Rimbaud, przemawia w 'The Furious', a w przerwach od pogowania - Sam Sparro i Theophilus London. Tommy Lee? Peter Frampton? Dla nich też znalazło się miejsce. Nie należy zapominać, że to tylko strona wokalna, bo od strony producenckiej ostatecznego charakteru nadali TAI, Bart B More, wschodząca gwiazda - Junior, dwukrotnie kolejny utalentowany włoch, Gigi Barocco (włoska piosenka dla dzieci po transformacji w krwisty electro-punk? Zapraszamy do 'Volevo Un Gatto Nero (You Promised Me)'), a każdy wykładający więcej grosza na edycję deluxe doświadczy zwieńczenia ostatecznego w postaci 'Keep on Dancing' w którym Rifo podsumowuje cały klaser dźwięków rock & rollową rozwałką z Drop The Lime na featuringu.

Wszystko razem brzmi bardzo solidnie, ale HIDE niestety jest jedną z tych płyt zawierających kawałki które chodzą po głowie i nie dają o sobie zapomnieć, wzbudzając uznanie dopracowaniem i zrealizowaniem odważnych zamiarów, które łamią serca i kości, ale na dłuższą metę trafią do szuflady i odejdą w mrok bez żadnego wyraźnego powodu, bez zyskania statusu kultowej w swojej dziedzinie po latach. W zamian za to rozrywa electro-housem w koszulce Black Flag i udowadnia, że po zastanowieniu nawet i od Aerosmith nie byłoby daleko do Crookers, gdyby tylko pojawił się jakiś sprawny doktor Frankenstein by to wszystko dobrze połączyć.


Ocena: 8/10
  1. Spank (Feat. TAI & Bart B More)
  2. Raw (Feat. Tommy Lee)
  3. Runaway (Feat. Greta Svabo Bech)
  4. Chronicles of a Fallen Love (Feat. Greta Svabo Bech)
  5. The Furious (Feat. Penny Rimbaud)
  6. Out of Sight (Feat. Paul McCartney & Youth)
  7. Albion (Feat. Junior)
  8. Reactivated
  9. All The Girls (Around The World) (Feat. Theophilus London)
  10. Please Baby (Feat. P-Thugg of Chromeo)
  11. Glow In The Dark (Feat. Sam Sparro)
  12. The Source (Chaos & Confusion)
  13. The Beat (Feat. Peter Frampton)
  14. Rocksteady (The Bloody Beetroots vs Gigi Barocco)
  15. Volevo Un Gatto Nero (You Promised Me) (Feat. Gigi Barocco)
  16. Keep On Dancing (Feat. Drop the Lime) ///Bonus///

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz