Simone Cogo aka Sir Bob Cornelius Rifo,
będący głównym mózgiem zamaskowanego The Bloody
Beetroots, na kontynuacji dobrze przyjętej Romboramy zabiera
słuchaczy w podróż do krainy krwi, potu i łez, bez
podziałów międzygatunkowych, by w tej dramaturgii nakłonić
zainteresowancyh do odpowiedzi na pytanie: czy italians naprawdę 'do
it better'? Nawet jeśli odpowiedź nie będzie w stu procentach
pozytywna, to na pewno Beetrootsi znają się na kontrolowanym
hałasie i robią to co najmniej godnie.
Na HIDE składa się 15 kawałków
/ 16 w edycji rozszerzonej, które rozdzielić można na dwa
nurty inspiracji grupy: poszukujący (w tym przypadku znalazł
nawet dubstep), często fidgetowy electro-house z ery debiutanckiego albumu
oraz era która nastąpiła niedługo po nim - zamiana
kolorowych bluz z kapturami na skórzane kurtki i romans z
hardcore punkiem, z wykorzystaniem instrumentów klasycznych.
Nie było to niespodzianką, Bobby od dawna zdradzał pociąg do
gitary elektrycznej i do bezkompromisowego jej wykorzystania, kiedyś
granica rozdzielająca jego zainteresowania musiała pęknąć.
Uniknął na szczęście groteski jaka pojawia się przy źle
wyważonym dopasowywaniu elementów pochodzących z tak różnych
źródeł, jego eksperyment jest nie tylko dobrze zszyty, ale
powinien też zamknąć chociaż na chwilę usta wszystkim
zapatrzonym na jeden gatunek muzyczny i prowadzącym walkę o
słuszność jego istnienia jako jedynego akceptowalnego. Sir Bob nie
dokonał tego sam; do pomocy zaprosił gości z najcięższych
kategorii wagowych w swoich dziedzinach: Paul McCartney i Youth
z Killing Joke towarzyszą mu w podniosłym 'Out of Sight', ze znanym
z Chromeo P-Thuggiem zabija funkiem w 'Please Baby', w 'Runaway' i
'Chronicles of a Fallen Love' głosem czaruje Greta Svabo Bech,
bębniarz kultowego w kręgach anarcho-punkowych Crassu, Penny
Rimbaud, przemawia w 'The Furious', a w przerwach od pogowania - Sam
Sparro i Theophilus London. Tommy Lee? Peter Frampton? Dla nich też
znalazło się miejsce. Nie należy zapominać, że to tylko strona
wokalna, bo od strony producenckiej ostatecznego charakteru nadali
TAI, Bart B More, wschodząca gwiazda - Junior, dwukrotnie kolejny
utalentowany włoch, Gigi Barocco (włoska piosenka dla dzieci po
transformacji w krwisty electro-punk? Zapraszamy do 'Volevo Un Gatto
Nero (You Promised Me)'), a każdy wykładający więcej grosza na
edycję deluxe doświadczy zwieńczenia ostatecznego w postaci 'Keep
on Dancing' w którym Rifo podsumowuje cały klaser dźwięków
rock & rollową rozwałką z Drop The Lime na featuringu.
Wszystko razem brzmi bardzo solidnie,
ale HIDE niestety jest jedną z tych płyt zawierających kawałki
które chodzą po głowie i nie dają o sobie zapomnieć,
wzbudzając uznanie dopracowaniem i zrealizowaniem odważnych
zamiarów, które łamią serca i kości, ale na dłuższą
metę trafią do szuflady i odejdą w mrok bez żadnego wyraźnego
powodu, bez zyskania statusu kultowej w swojej dziedzinie po latach.
W zamian za to rozrywa electro-housem w koszulce Black Flag i
udowadnia, że po zastanowieniu nawet i od Aerosmith nie byłoby
daleko do Crookers, gdyby tylko pojawił się jakiś sprawny doktor
Frankenstein by to wszystko dobrze połączyć.
Ocena: 8/10
- Spank (Feat. TAI & Bart B More)
- Raw (Feat. Tommy Lee)
- Runaway (Feat. Greta Svabo Bech)
- Chronicles of a Fallen Love (Feat. Greta Svabo Bech)
- The Furious (Feat. Penny Rimbaud)
- Out of Sight (Feat. Paul McCartney & Youth)
- Albion (Feat. Junior)
- Reactivated
- All The Girls (Around The World) (Feat. Theophilus London)
- Please Baby (Feat. P-Thugg of Chromeo)
- Glow In The Dark (Feat. Sam Sparro)
- The Source (Chaos & Confusion)
- The Beat (Feat. Peter Frampton)
- Rocksteady (The Bloody Beetroots vs Gigi Barocco)
- Volevo Un Gatto Nero (You Promised Me) (Feat. Gigi Barocco)
- Keep On Dancing (Feat. Drop the Lime) ///Bonus///
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz