Pochodzący
z Brytanii Flux Pavilion, swe muzyczne uzewnętrznienie rozplanował
doskonale, bo w momencie, gdy dubstep nabrał już tempa i o
zatrzymaniu machiny nie było mowy. Szyjąc kawałki trochę ciężej
niż Benga, czy Rusko, basem po kostkach ciskał u boku Cookie
Monstera, Datsika i Doctora P, budując markę pod skrzydłami labelu
ostatniego ze wspomnianych – Circus Records, jeszcze w czasach
świetności. Przełom w karierze Białowłosego określić wystarczy
rzucając na stół dwa tytuły - 'I Can't Stop' oraz 'Bass Cannon'.
Potem były już tylko kontrakty u grubych ryb z Ultra i Atlantic.
Nie zawsze grało to jak trzeba, czas więc doładować się prądem.