piątek, 28 lutego 2014

Recenzja: Patterns - Dangerous Intentions [2013] vs Patterns - Waking Lines [2014] (Pojedynek!)

Czasem warto przejrzeć Google gdy pomysł wypuszczania w świat siebie pod takim, a nie innym szyldem jest jeszcze w proszku. Dublując pseudonimy, oprócz popełnienia niezręcznego faux pas, narobić można problemów nie tylko fanom szukającym ulubionego zespołu, ale także sobie - prawnych i marketingowych, to wiadomo. Przeoczenie prowadzić też może do inspirowania pomysłów samozwańczych muzycznych pismaków... Tak więc, nie przedłużając – czas na pojedynek dwóch Patternsów.


VS.


środa, 26 lutego 2014

Recenzja: KOAN Sound & Asa - Sanctuary EP [2013] (MaSSS - Making a Short Story Shorter #3)

W 'MaSSS (Making a Short Story Shorter)' trochę miejsca zajmą EPki / single, które swoją zawartością nie pozostawiają wiele do dodania, jednak prezentują wystarczająco dużo dobrego / złego, by zasługiwały na kilka liter, zakończonych 5-stopniową skalą ocen. W dzisiejszym wydaniu:  

KOAN Sound & Asa - Sanctuary EP


poniedziałek, 24 lutego 2014

Recenzja: The Crystal Method - The Crystal Method [2014]

Marki takie jak Crystal Method dziś niestety budzą głównie wspomnienia przełomu lat 90 i 00, gdy chłonność publiki na style takie jak breakbeat i big beat była największa, a jako prowodyrów nurtu wymieniało się The Prodigy, The Chemical Brothers, czy Fatboy Slima, nie zapominając o gigantach pokroju Junkie XL, Fluke, Overseer i właśnie The Crystal Method. Z czasem gatunkowa monogamia przedstawicieli zaczęła się z różnymi skutkami zacierać, by dokonywać ekspansji poza swoim podwórkiem. Zakładając, że elektroniczna muzyka rozrywkowa należy do młodzieży i jeśli nie da się już nikogo oszukać fałszywym dowodem tożsamości, to młodzieżowo popracować w studiu można zawsze. Panowie Ken Jordan i Scott Kirkland postanowili kontynuować mocno rozgałęzioną stylowo drogę obraną na Divided By Night i rozpocząć 2014 rok krokiem w stronę barwnych parkietów. Na pierwszy rzut oka krok to nieśmiały, bo właściwie bez nazwy. To co wypływa z głośników po naciśnięciu trójkąta w odtwarzaczu jest tego odwrotnością - znika nieśmiałość, a pojawia się kryzys wieku średniego.

wtorek, 18 lutego 2014

Recenzja: Andrew Stockdale (Wolfmother) - Keep Moving [2013]

Andrew Stockdale od 2000 roku udowadnia, że nie trzeba mieć za sobą lat grania w ZZ Top, czy Motörhead, by elektryzować publikę całego świata muzyką zespołów tego kalibru. Powroty do dawnej hard rockowej dzikości i beztroski rozpoczął od gitary prowadzącej, przejmującego wokalu i nie mniej przejmującej burzy loków jako lider Wolfmother, który dzięki dwóm płytom stał się, obok nauczycieli z AC/DC i uczniów z Airbourne, Australijską wizytówką łączenia na koncertach pokoleń unoszących w górę zapalniczki i rozświetlone ekrany telefonów. Trzynaście lat sukcesów później band zaskoczył informacją o zakończeniu wspólnego grania. 'Wilczyca zostawiła własne dzieci' i ogłosiła, że następny album wydany zostanie jako jej solowe dzieło. Keep Moving jest kolejnym etapem w karierze Stockdale'a, choć brzmieniowo zdaje się być krążkiem Wolfmother - cóż, miłość do potomstwa podobno nigdy nie umiera.

sobota, 15 lutego 2014

Recenzja: Mat Zo - Damage Control [2013]

Przyjaciele w kręgach muzycznych to dobra rzecz. Zwłaszcza jeśli z ich pomocą udaje się wyjść poza notowanie 'DJ Mag Top 100 DJs', które pomimo prestiżu, śledzone jest głównie przez osoby o perwersyjnym zacięciu do porównywania, a także wylewaczy żółci (- kłaniam się -) w związku z ciągłą dominacją trance'owców. W 2009 roku DJ Magazine wyróżniło Matana Zohara (Mat Zo) jako świetnie zapowiadającego się młodego artystę. W 2010 zadebiutował na 66 miejscu wspomnianego rankingu. Kolejne lata nacechowane są tendencją spadkową, lecz podziw dla jego umiejętności pozostaje na stałym poziomie. Urosła za to popularność, a duży w tym udział miał właśnie jeden z tak istotnych muzycznych przyjaciół - Porter Robinson. Stworzone wspólnie 'Easy' odnalazło się na nawet listach przebojów, będąc zajawką solowego debiutu Mata. Gdy nadszedł Damage Control, portale muzyczne okrzyknęły go w recenzjach jednym z najlepszych albumów tanecznych 2013, dopatrując się cech wizjonerstwa. Co na to Pudło z Płytami? Ja mówię: 'Nie-e, nie bawimy się w te gierki.'

środa, 12 lutego 2014

Recenzja: Rebeka - Hellada [2013]

Ruch 'Teraz (Alternatywna) Polska' nabiera potęgi z prawie każdym nowym krążkiem. Jedną z takich pozycji, opatrzonych nieformalnym znakiem jakości roku 2013, jest z pewnością dość szeroko komentowana Hellada. Stojąca za nią Rebeka powstała w 2008 roku jako solowy projekt Iwony Skwarek (głos zespołu Hellow Dog), do której w 2011 dołączyła postać niezmiennie aktywna w środowisku alternatywnym, czyli Bartek Szczęsny. Z takiego duetu po prostu musiało powstać coś co najmniej dobrego i tak właśnie się stało - połączone umiejętności oraz wsparcie duchowe i wydawnicze w postaci kolegów po fachu z Kamp! (label Brennnessel) zaowocowało płytką nie przesadnie zawiłą, ale też nie prostą, dającą natomiast jasny przekaz: czas się zabawić, ale bez wyłączania mózgu.

sobota, 8 lutego 2014

Recenzja: Makowiecki - Moizm [2013]

Przebojowy, wakacyjny, taneczny, zaskakujący - taki był utwór zapowiadający Moizm Tomka Makowieckiego, którego ogólnokrajowa sława rozpoczęła się dawno temu w polsatowskim Idolu. Singiel wydany na początku września sprawił, że Kamp! poszedł w chwilową odstawkę, a większość mediów trafiły do kieszeni autora jednego z większych zwrotów akcji ostatnich lat w granicach nadwiślańskiej muzyki rozrywkowej. Produkt końcowy okazał się jeszcze bardziej zadziwiający. Nie dość, że odcina się od wszelkich porównań do wspomnianego najpopularniejszego w Polsce tria electropopowego, to z promującym go parkietowym hitem ma również bardzo niewiele wspólnego. Jedno jest pewne - jeśli kiedyś ukaże się biografia Gdynianina, powinna nazywać się 'Moizm, czyli o tym, jak oszukałem rozkochanych w 'Holidays In Rome''...

czwartek, 6 lutego 2014

Recenzja: Kavinsky - OutRun [2013]

Zapominając o chronologii i biblijnie parafrazując - ‘na początku było Nightcall’. Prawda to tylko po części, gdyż Kavinsky był na tyle uprzejmy, by uraczyć miłośników retro-elektro trzema znakomitymi EPkami poprzedzającymi debiutancki album, którego wyżej wspomniana mroczna, choć cukierkowa ballada stała się częścią. Trzy wydawnictwa cząstkowe, znakomite czy nie, zatrzęsły ramami ‘tylko’ elektronicznego światka, lecz to właśnie ‘Nightcall’, kolaboracja z Lovefoxxx i Guy-Manem z Daft Punk (produkcja) okazała się kartą przetargową do świata ‘aż’ mainstreamowej popularności (obecność na soundtracku filmu DRIVE). Dogodny moment na wydanie długograja został wykorzystany, a rezultatem tego jest OutRun, rządzący się swą własną fabułą zawierającą zombie kierowcę, czerwone Ferrari oraz historię miłości do kobiety i syntezatora.