Wydany w 2000 roku Hybrid Theory
zapisał się w historii nu-metalu jako jeden z kamieni milowych tego
gatunku. Trzy lata po nim, światło dzienne ujrzało Reanimation
- kolekcja remiksów debiutu, wpisujących się w nurty takie
jak rap, czy industrial. Pomimo kilku słabych punktów,
okazała się, jak na kompilację, całkiem solidna. Po wzlotach i
upadkach na trzech kolejnych wydawnictwach z nowym materiałem,
Linkin Park odwróciło się ostatecznie od swoich pierwotnych
dokonań (które na A Thousand Suns istniały
jeszcze w ilościach bardzo oszczędnych), wydając
Living Things - czwarty album
w formie dość kontrowersyjnej dla dotychczasowych fanów -
klimat rocka, bez wycieczek w rejony metalowe, mocno podbity
konkretną dawką dźwięków generowanych komputerowo.
Historia zatoczyła koło i grupa przekazała właśnie efekt ich
dalszych inspiracji muzyką elektroniczną - Recharged.
Drugi
album z remiksami jest tak zupełnie inny od pierwszego, że
porównanie ich nie ma większego sensu. Po wysłuchaniu go, na
usta ciśnie się pytanie - komu bardziej zależało na wydaniu
płyty, zespołowi, czy wydawnictwu płytowemu, chcącemu wycisnąć
co tylko się da na fali przygasającej popularności Living
Things? Recharged zaczyna się
obiecującą, electro-house'ową kolaboracją z szefem Dim Mak
Records, Stevem Aokim (a kończy remiksem tego utworu, zabrał się
za niego sam Rick Rubin, stanął na wysokości zadania, tworząc
przyjemnie relaksujące połączenie tropical-housu, kojarzącego się
z twórczością Daniela Haaksmana i moombahtonu) - jest to
zupełnie nowa kompozycja, stworzona od podstaw wspólnie przez
obie ze stron. Produkcja Aokiego w połączeniu ze śpiewem Chestera
i rapowaniem Mike'a czyni to, czego można się spodziewać po takiej
kolaboracji - sprawia, że bezwiednie kiwając głową i tupiąc
nogą, czekamy z niecierpliwością na kolejne kawałki... które
niestety w większości sprawiają zawód. Z 14 uworów,
bez większych problemów dałoby radę wyselekcjonować sporo
utworów które, razem wzięte, nie dorastają do pięt
wspomnianemu 'A Light That Never Comes'. W tej niesławnej grupie na
pewno znajdzie się 'Victimized' w breakcore'owym połamańcu
zasilającego szeregi zespołu, Mike'a Shinody, który brzmi
jakby ktoś włączył na 15 minut biednemu Mike'owi płytę Bong-Ry,
czy Shitmata, mówiąc: “Posłuchaj tego... i zrób tak
samo, masz pół godziny, do dzieła.” (na szczęście,
okołotaneczny remiks 'Castle of Glass', druga przeróbka jego
autorstwa, brzmi dużo lepiej); 'Lies Greed Misery' pokazujące
wszystkie braki inwencji ekipy Dirtyphonics, która od
dłuższego czasu zapędziła swój styl w jeden kąt i w
rezultacie wszystko co produkuje zdaje się być setką wariacji na
temat jednego utworu, a trapowo / glitch-hopowe 'I'll Be Gone (Vice
Remix)' i Skin To Bone (Nick Catchdubs Remix) sprawiają wrażenie
dodanych raczej na siłę. Spory zawód sprawił także
wyjadacz sceny drum & bassowej, Schoolboy - jego electro-housowa
wizja 'I'll Be Gone' brzmi jak track zrobiony na zamówienie z
bardzo krótkim deadlinem. Zwycięzcą w kategorii na
najbardziej tanio brzmiący moment został natomiast 'Powerless
(Enferno Remix)', porywający słuchaczy w świat glowstickowego
dance, rodem z remiksów jutubowych producentów.
Na tle
tych mniejszych i większych kiepskich niespodzianek, mniej lub
bardziej znacznie wybijają się dubstepowe 'Lost In The Echo'
stworzone przez KillSonik (dawne Chasing Shadows) i odświeżone
przez Datsika, drumstepowe 'Until It Breaks', co prawda nie przebija
nawet jednego utworu z wydanego przez niego niedawno drugiego albumu
autorskiego (Let It Burn),
ale jak na omawianą kompilację, jest zjadliwe... tak jak polski
akcent w całości: Burn It Down (Tom Swoon Remix). Nie jest idealny,
ale 'Avicii-taneczna' stylistyka potrafi zapaść w pamięć i
objawić się pod postacią bezwiednego nucenia. 'Przedpremierowicze'
jako bonus otrzymują Burn It Down w progressive-trancowej wizji
Paula Van Dyka, który chyba jako jedyny nie zawiódł i
dostarczył tego, czego można oczekiwać od remiksu jego autorstwa.
Recharged jest
podręcznikowym przykładem składaka nierównego,
nieprzemyślanego, sprawiającego smutne wrażenie zlepionego celem
doładowania konta z $$$ w szybki sposób. Da się go
posłuchać, ale jest w zasadzie niepotrzebny.
Ocena: 4/10
- A Light That Never Comes (Linkin Park x Steve Aoki)
- Castle Of Glass (M. Shinoda Remix)
- Lost In The Echo (KillSonik Remix)
- Victimized (M. Shinoda Remix)
- I'll Be Gone (Feat. Pusha T) (Vice Remix)
- Lies Greed Misery (Dirtyphonics Remix)
- Roads Untraveled (Feat. Bun B) (Rad Omen Remix)
- Powerless (Enferno Remix)
- Burn It Down (Tom Swoon Remix)
- Until It Breaks (Datsik Remix)
- Skin To Bone (Feat. Cody B. Ware & Ryu) (Nick Catchdubs Remix)
- I'll Be Gone (Schoolboy Remix)
- Until It Breaks (Money Mark Headphone Remix)
- A Light That Never Comes (Rick Rubin Reboot)
- Burn It Down (Paul Van Dyk Remix) ///BONUS///
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz