wtorek, 9 września 2014

Recenzja: Lorn - The Maze To Nowhere EP [2014] (MaSSS - Making a Short Story Shorter #4)

W 'MaSSS (Making a Short Story Shorter)' trochę miejsca zajmą EPki / single, które swoją zawartością nie pozostawiają wiele do dodania, jednak prezentują wystarczająco dużo dobrego / złego, by zasługiwały na kilka liter, zakończonych 5-stopniową skalą ocen. W dzisiejszym wydaniu:  

Lorn - The Maze To Nowhere EP


Czy istnieje klasyfikacja gatunkowa muzyki Lorna? Owszem, odpowiedź czai się w folderze podpisanym 'koniec jest blisko'. Ociężałe, a jednak górnolotne beaty towarzyszące nieokrzesanym, ale wciąż układającym się sensownie hałasom na dużą skalę zaintrygowały najpierw FlyLotusowego Brainfeedera, by przenieść się przy okazji drugiej oficjalnej płyty w rewiry Ninja Tune. Zdobyty rozgłos pozwolił Marcosowi Ortedze na zajęcie rąk zaopatrywaniem potrzebujących w taczki z kolekcjami rzeczy niewydanych, niedokończonych lub zwyczajnie darmowych. The Maze To Nowhere jest tego altruizmu najaktualniejszym rezultatem. Kompozycja otwierająca bardzo słusznie nazwana została 'There Is Still Time', dając lekko ponad minutę względnie spokojnego, ciepłego i bezpiecznego ambientu na wycofanie i niezagłębianie się w pustkę kryjącą się dalej, przerwaną ponownie tylko raz, przez urzekające smutkiem 'Batty's Theme'. Przeorane syntezatorem i zardzewiałym klarnetem 'Oxbow B', prowadzone żywiołowym bębnieniemi i bryzą post-rockowej gitary 'Upside Down Cops', a także rozedrgane i napierające na zwoje mózgowe 'All Corrupt Everything' prezentują już zupełnie co innego, bo powolne i metodyczne sunięcie wypadkowej ponurego klimatu noir oraz starannego dobierania najmniejszych nawet muzycznych nowinek, standardowo poubieranych w gęsty bas... A więc i tym razem w krwiobieg trafia stary, dobry Lorn.

Epka udostępniona została na bandcampie w systemie 'płać ile chcesz', z dopiskiem 'Part 1 of ?'. Brzmi tajemniczo, lecz w przypadku omawianego producenta, który swą muzyczną smołą lubi obdarowywać słuchaczy niczym Islam hipotetycznymi dziewicami, po kompilacjach typu Self Confidence z zeszłego roku, dobijającej niemal dziewięćdziesięciu utworów, spodziewać się można wielu łez szczęścia i regularnej utraty słuchu.


Ocena: 5/5
  1. There Is Still Time
  2. Oxbow B
  3. Batty's Theme
  4. Upside Down Cops
  5. All Corrupt Everything

1 komentarz:

  1. Lorn nieustannie się rozwija,jeszcze kilka lat i będzie legendą muzyki elektronicznej,jestem o tym przekonany

    OdpowiedzUsuń