sobota, 17 maja 2014

Recenzja: Lockah - Yahoo Or The Highway [2014]

Tom Banks rzucający beatami na prawo i lewo pod pseudonimem Lockah, oficjalnie publikuje swoje muzyczne dzieci zaledwie od czterech lat, a już zdołał zarobić nimi na wejściówkę w świat OWSLA, Mad Decent, Fool's Gold i 'odrobinę' od nich mniejszych Donky Pitch i Tuff Wax. Na dokładkę, krytycy wklejają go w obrazek między osobistości pokroju Hudsona Mohawke i Lunice'a (TNGHT) oraz Rusty'ego. Sam obiekt tych operacji postanowił właśnie unieść poprzeczkę jeszcze wyżej, za broń mając albumowy debiut, Yahoo Or The Highway, godny pominięcia tylko przez osoby wrażliwe na nadmiar cukru.

Treść krótkich wydawnictw, które do tej pory zdołały opuścić zakątki serca i duszy Banksa zdefiniować można bardzo prosto: miłość do starej szkoły hip-hopu i electro, przebita hipsterską strzałą cyfrowych beatów 'na czasie' i pływającego w chmurach Korga. Ten rozkład sił na długograju zostaje minimalnie zmieniony, z ponadprzeciętnej trapowej eksploatacji werbla przechodząc w górnolotność prowadzoną syntetycznym klawiszem, lekkimi brejkami i rozczulającym italo-disco w tle. Lockah, choć młody, sprawdza się w przywracaniu pastelowej młodości dowolnych rodziców – zagrywki w rodzaju 'Some Velvet Evening', 'Every Song Was About U', czy wyjściowego 'Street Jam To The Second Power' z powodzeniem reaktywują klimat filmowych amerykańskich balów maturalnych sprzed trzydziestu lat (źródło wiedzy - obserwacje odkopywanej regularnie ramówki TVN / Polsat), podkręcając je wspomnianym 'hip' spojrzeniem kolejnego pokolenia, do powstania którego owe imprezy zapewne miały szansę się przyczynić. Yahoo Or The Highway posiada też drugi profil, stanowiący już tylko nić nieporozumienia na linii starszyzna – młodzież, a jest to relacja pod tytułem 'ścisz ten łomot', w roli swoich mediatorów obsadzająca m.in. wypchane zapętlonym wokalem i świdrującym syntezatorem 'Ayyo Trickology' i 'Summer Jorts (Some Cats Still Do)' zaciągające Aphex Twinowego The Tussa w świat rave i breakbeatu.

Oprócz podniebnych eskapad, debiut Lockaha charakteryzują także bolesne powroty na ziemię, bo choć wata cukrowa idzie tu ramię w ramię z polotem i elektroniką zabarwioną indie w granicach akceptowalności, Yahoo... to na dłuższą metę zagranie jednego patentu, który trzynaście kompozycji zlewa w jedną. Reasumując: jest świeżo, jest uroczo, ale warto na omawiane pokłady słodyczy przygotować pobłażliwe spojrzenie i numer przynajmniej niezłego dentysty.

 

Ocena: 7/10
  1. A Face Only Another Could Love
  2. Some Velvet Evening
  3. Ayyo Tricknology
  4. Contact High Wit Big Lockah
  5. Thick-Ass Jawn Riddim (Devil Mix)
  6. If Loving You Is Wrong, I Don't Want To Be Wrong
  7. Cleft N Twain
  8. Summer Jorts (Some Cats Still Do)
  9. Shark's Sad Mouth In The 1st Pic
  10. Heartless Monster
  11. Every Song Was About U
  12. I Went Home
  13. Street Jam To The Second Power

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz