Przekopując
się przez bandcampowe releasy, natknąć się można na całą masę prób
przeniesienia (z bardzo różnym rezultatem) klimatu różowych lat
osiemdziesiątych na grunt nowoczesny. Wśród wykonawców otagowanych jako 80s
electro, synthwave, albo po prostu kavinsky, wiele razy przewija się Garrett ‘Lazerhawk’
Hays, który na dwóch płytach, Redline
i Visitors, zaznaczył teren i
ugruntował swoją pozycję undergroundowego mistrza stylu zwanego przez
niektórych Outrun Electro. Na tym nie koniec – na czas produkcji trzeciego
dzieła, połączył siły z Davem Rapozą (ilustratorem związanym z takimi markami
jak Lionsgate, Blizzard, Bethesda, czy MTV), którego najnowszym dziełem jest
komiks zatytułowany Skull and Shark,
wzbogacony o efekt 18 miesięcy pracy Lazerhawka – soundtrack / album pod tym
samym tytułem.
środa, 18 grudnia 2013
wtorek, 10 grudnia 2013
Recenzja: Wilkinson - Lazers Not Included [2013]
Wilkinson od początku wskazywany
był jako producent rozdający tegoroczne drum & bassowe karty, nie tylko w UK, z
którego pochodzi. Na poważnie swoją przygodę rozpoczął
dwa lata temu od publikacji tracku 'Hypnosis' na składance Hospital
Records, jednego z najpoważniejszych graczy trudniących się
szybkim tempem i synkopowaną linią perkusyjną, by zaraz potem
zostać przygarniętym przez konkurencję, samego Andy'ego C i jego
RAM Records. Zapuścił w nim korzenie ciepło przyjętymi winylami,
szykując większe wydawnictwo, będące próbą walki z cechą
charakterystyczną najpopularniejszych drum & bassowych płyt
ostatnich lat - wywołującym irytację słuchaczy wychowanych na
starej szkole zatrzęsieniem eksplorowanych gatunków, z samym
dnb w charakterze bonusa śladowej ilości. Światło dnia ujrzało
wreszcie Wilkinsonowe lekarstwo
na ten problem, które przyciągnie nawet miłośników
laserów, mimo, że tytuł na pudełku zapowiada ich brak.
sobota, 7 grudnia 2013
Recenzja: Cut Copy - Free Your Mind [2013]
Gdyby
rozpocząć liczenie wszystkich 'ładnie uczesanych twórców
ładnej tanecznej alternatywy', nie starczyłoby tu miejsca na nic
innego. Pomimo tak licznej ich populacji, muzyka którą mają
do zaprezentowania nie różni się od siebie w jakimś
szczególnym stopniu. Stan ten nie powinien jednak prowadzić
do ironicznych parsknięć, a do zadumy nad fenomenem zjawiska. Czy
syntetyczne zespoły dance-punkowe są współczesnym echem
dawnych boy bandów? Brzmi karkołomnie, ale coś w tym jest -
jedni i drudzy swoimi piosenkami złamali na parkiecie nie tylko
wiele przetańczonych kręgosłupów, ale i damskich serc.
Jednymi z łamaczy są Australijczycy z Cut Copy, którzy
czwartą płytą dorwali się nie tylko do klatek piersiowych, ale
też do głów swoich fanów, rozkazując / zachęcając
do 'Free Your Mind'. Czy sam krążek do tego zachęca? Jak
najbardziej, choć jeden z utworów zatytuowany jest 'We Are
Explorers' i osobnik odpowiedzialny za wklepywanie go w tracklistę
powinien zostać skrzyczany, bo najwyraźniej przeskoczył słówko
'Not'.
środa, 4 grudnia 2013
Recenzja: Erol Alkan - Illumination EP [2013] (MaSSS - Making a Short Story Shorter #2)
W 'MaSSS (Making a Short Story Shorter)' trochę miejsca zajmą EPki / single, które swoją zawartością nie pozostawiają wiele do dodania, jednak prezentują wystarczająco dużo dobrego / złego, by zasługiwały na kilka liter, zakończonych 5-stopniową skalą ocen. W dzisiejszym wydaniu:
Erol Alkan - Illumination EP
poniedziałek, 2 grudnia 2013
Recenzja: Queens of the Stone Age - ...Like Clockwork [2013]
Tworząc
podium bandów rockowych, które kolejnymi wydawnictwami
porywają wszystkich bez względu na wiek, w 2013 na prowadzenie
zdecydowanie wysunęli się Nine Inch Nails, Arctic Monkeys i Queens
Of The Stone Age, konkurencję zostawiając dość daleko za sobą.
Trzy grupy, stojące za trzema płytami tak dobrymi, że podczas
wojny o wybranie 'zwycięzcy roku', podłoga przystrojona jest
wybitymi zębami uczestników starcia. W porównaniu z
coraz bardziej dojrzewającymi Arktycznymi młodziakami, liderzy
pozostałych zespołów mają za sobą kawał muzycznego życia.
Podczas gdy NiN-owy Reznor mimo wszystko pozostaje wierny jak zawsze
świetnym industrialnym eksploracjom, QotSA-owy Homme tworzy
najbardziej przebojowy materiał w swoim dorobku, nawet nie
oczyszczając go z klasycznego dla jego formacji pustynnego brudu.
Podobno 'rudzi nie mają duszy'. Jeśli jest w tym chociaż minimum
prawdy, to Josh jest tylko na rudo starannie ufarbowany.
Subskrybuj:
Posty (Atom)