środa, 6 sierpnia 2014

Recenzja: A/T/O/S - A/T/O/S [2014]

Trip-hop na przestrzeni kilku ostatnich lat zajęty był odchodzeniem raz to do pełnego buntowników napełnionych depresją podziemia w którym się zrodził, raz to w zupełną niepamięć. Trudno walczyć z faktem, że gatunkowy azyl wszystkich dotkniętych czymkolwiek złym przymiera, a giganci pokroju wciąż żyjących Massive Attack, Tricky'ego, czy Portishead, dalej i wciąż wydając nowe świetne płyty, mierzyć się mogą już tylko z jękami zawodu niedorastania do swej dawnej wielkości. Marazm zawarty w tekstach bristolskich lat 90-tych wdzierający się z papieru w kondycję samego gatunku nie zraził duetu A/T/O/S, który odważnie postanowił przedłużyć zagrożone trwanie trip-hopu o kilka nostalgicznych                                                           przesłuchań więcej. Kilkanaście?